z Niemiec, Austrii i Szwajcarii

Pełnomocnik rządu ds. kolei, EnakFerlemann (CDU), wypowiedział się na łamach gazety „die Welt” na temat obecnych problemów koncernu Deutsche Bahn (DB). Niemieckie koleje na tym etapie pandemii nie ograniczają połączeń, wręcz odwrotnie. Uruchomiono nawet dodatkowe pociągi.

DB przewiduje, że w okresie świątecznym zajętych będzie jedynie 20– 25% miejsc, co umożliwia utrzymywanie koniecznych odległości między podróżującymi. Jednocześnie nie ma obowiązku rezerwacji miejsc.

Polityka, na którą zdecydował się koncern DB, wiąże się jednak z dużymi dodatkowymi kosztami. Obecnie szacuje się je na 8–14 miliardów euro. Niemiecki parlament, der Bundestag, umożliwił dalsze zadłużenie Deutsche Bahn i podniósł granice maksymalnej wielkości długu z 30 do 35 miliardów euro.

Na łamach austriackiej gazety der Standard pojawił się pomysł połączenia austriackich kolei (ÖBB) i linii lotniczych AUA. Niegdyś AUA należały do austriackiego skarbu państwa, jednak od 2009 roku właścicielem firmy jest niemiecka Lufthansa Group.

Autorzy tekstu wychodzą z założenia, że obecny kryzys branży lotniczej to zaledwie namiastka przemian w nadchodzących latach. Ich zdaniem zatrudnieni w tej branży powinni już teraz zacząć szukać innej pracy, bo lotnictwo ze względu na jego niekorzystny wpływ na klimat nie przetrwa w obecnej formie następnych dziesięcioleci.

Najbardziej na polityce zielonego ładu skorzysta cały segment mobilności miejskiej – tramwaje, autobusy a nawet rowery. Już teraz ÖBB tworzy sieć nocnych połączeń kolejowych na terenie całej Europy. W przyszłości zastąpią one loty między wieloma miastami kontynentu. ÖBB będzie jednak musiała skoordynować swoje działania z publicznym transportem regionalnym i lokalnym, aby umożliwić podróżowanie „od drzwi do drzwi”. W tym przedsięwzięciu mają jej pomoc środki i personel AUA.

Nie będzie wiatraków z turyngijskich lasach

Parlament landowy Turyngii przegłosował ustawę o zakazie budowy turbin wiatrowych na terenach zalesionych. Głosowanie odbyło się z inicjatywy liberałów (FDP) i Chadecji (CDU).

Alternatywa dla Niemiec (AfD) od lat walczy z wiatrakami i nazywa je "szpetnymi szparagami". Aby zdobyć głosy partii Zielonych, Lewicy i Socjaldemokratów, powiązano kwestię wiatraków ze zgodą na przyjęcie budżetu landowego na przyszły rok. Posłowie Zielonych skarżyli się w mediach, że zostali tym manewrem wręcz zaszantażowani, gdyż budżet w tak trudnym okresie musiał niezwłocznie zostać przyjęty.

Turyngia zobowiązała się jednak, aby w 2023 roku sprawdzić, czy zakaz ten nie poskutkował negatywnymi konsekwencjami dla środowiska w tym kraju kraj związkowym.

Niemcy ograniczają eksport broni

W 2020 roku niemiecki przemysł zbrojeniowy uzyskał pozwolenia na eksport o wartości prawie 5 miliardów euro. Jest to mniej niż w rekordowym roku 2019, kiedy wyeksportowano uzbrojenie za 8 miliardów . 

Najważniejszym klientem w 2020 roku był Egipt. Niemcy wyślą tam broń, w tym także łodzie podwodne, o wartości 716 milionów euro. Na drugim miejscu znalazł się Izrael, który zakupił sprzęt wojskowy za ponad 0,5 miliarda euro. Z kolei wartość sprzedaży broni do Kataru wyniosła prawie 200 milionów euro. 

Przeciwnicy niemieckiego eksportu broni wywodzą się głównie z partii Zielonych. Zarzucają rządowi, że sprzedając sprzęt wojskowy do krajów Bliskiego Wschodu, przyczynia się do destabilizacji tego trudnego politycznie regionu. 

Czy niemieckie ministerstwo ds. gospodarki mataczy?

Der Spiegel zarzuca niemieckiemu ministerstwu ds. gospodarki wstrzymanie publikacji ekspertyzy, która mogłaby mieć znaczny wpływ na przesiedlenie pięciu wsi w celu eksploatacji terenu pod kopalnię odkrywkową.

Chodzi tu o osady Keyenberg, Kuckum, Ober- i Unterwestrich oraz Berverath. Obecnie mieszka tam jeszcze 700 osób. Ekspertyza przedstawiała możliwość pozostawienia wsi na tym terenie.

Wysiedlenie mieszkańców umożliwi jednak bardziej dynamiczną i wydajniejszą działalność kopalni, a o to właśnie chodzi ministerstwu oraz właścicielowi kopalni, niemieckiemu koncernowi RWE.

W ramach ustaleń o wyjściu z węgla do 2038 roku na przełomie lat 20020/2030 zapotrzebowanie na węgiel brunatny krótkoterminowo wzrośnie, a dopiero w latach 2030. zacznie raptownie spadać.